ARON [*]
Arona już z nami nie ma.
Odszedł cichutko i spokojnie, w swoim domu, na swoim posłaniu, przy swojej Natalii i swoim Karolu… kochany i kochający…
po prostu szczęśliwy.
do zobaczenia Aronku.
Aron* to wychowanek schroniska. Urodzony w 2008r. Od urodzenia niechciany. Trafił za kraty. I tu uczył się żyć. Wśród psów dzielących jego los w jednym kojcu. Nie z ludźmi, ale obok …
Gdy poznałam Arona, był wesołym psotnym dwuletnim psem, ale nie znał głaskania, dotyku. Bał się bezpośredniego kontaktu z ludźmi.
Od tamtej pory minęło trochę czasu a wolontariusze spędzili nie jedną godzinę razem z Aronem i jego współlokatorkami. Powolutku topniały lęki Arona. Ciekawość i łakomstwo 😉 pchały go w stronę ludzi.
Już planowaliśmy pierwszy wiosenny spacer. Już wyobraźnia nasza malowała radosne leśne foty … I wszystko nagle prysnęło ! Jak bańka mydlana …
Bo 23 marca Arona zaatakowała z szaloną mocą nieznana nam wcześniej choroba! Aron nie miał siły wstać ! Biernie poddawał się temu, co działo się wokół ..
Opiekunka rozpaczała, wolontariuszki szykowały go do wyjazdu do lecznicy. Po raz pierwszy w życiu miał założoną obrożę, przypiętą smycz i owinięty troskliwie w ciepłe koce zaniesiony został na rękach do samochodu.Pewnie nie miał też siły na lęk, na uniki …
Krótka podróż samochodem. Lecznica. Badanie. Kroplówka i obserwacja. Wkrótce było wiadomo, że Aron nie może wracać do bosku !
Aron dzielnie walczył z chorobą. Długo był osłabiony, na drżących łapach, z kroplówkami, z każdym dniem jest w lepszej formie. Jakby budził się z letargu ….a w nas budziła się nadzieja… że zdążymy zabrać go na spacer, że znajdziemy mu dom, że będzie wiódł szczęśliwe życie. .. Aron dzielnie podjął to wyzwanie. Bo on pragnie żyć.
Dzisiaj już wiemy, że Aron na pewno jest przewlekle chory – cierpi na niewydolność nerek, której zaostrzenie było powodem skrajnie ciężkiego stanu psa.
Od pewnego czasu przebywa w Domu Tymczasowym, gdzie żyje otoczony Miłością i Troską.
Arona czeka przewlekłe leczenie, dieta, częste wizyty u weterynarza.
Ale musimy spróbować znaleźć Kogoś, kto zechce wziąć go pod swoje skrzydła na zawsze. Kogoś, kto przygarnie chorego psa, którego leczenie może być kosztowne. Kogoś, kto da Aronowi prawdziwą radość życia, pomimo wszystko …
Możemy też zrobić, co w naszej mocy, by pozwolić Aronowi cieszyć się Miłością Tymczasowych Opiekunów: Natalii i Karola.
I wierzymy, że nam pomożecie.
wydarzenie Arona na facebooku (bez logowania)
Aron potrzebuje również specjalistycznej karmy – może jeść tylko taką:
dziękujemy Agencji 4FRAME za wspieranie Arona w chorobie
***
Kontakt w sprawie Arona:
wolontariuszka Anka 603 762 594
wolontariuszka Małgośka 608 315 461
wolontariuszka Dorota dorotabujwid@wp.pl